Wakacyjny wyjazd mógłby być odpoczynkiem od wszystkiego, gdyby nie to, że nie cierpię ludzi. A najbardziej nie cierpię, gdy jest ich aż tyle. A jeszcze bardziej nie cierpię, gdy najwięcej jest tych mały, wydzierających się człowieczków, latających od stosika do stoiska, wpadających na innych ludzi, umorusane, brudne, płaczące małe dzieciaki.
To specjalnie dla nich w nadmorskich miejscowościach można znaleźć automaty z kuleczkami (z zabawkami) oraz stoiska w których można kupić towar 100% z ChRL.
Jeśli masz chęć na klocki LEBO, albo jakieś inne podrobione, których marka wygląda podobnie do „LEGO” to nie ma sprawy. Najlepszą opcją jest prezentowane na zdjęciu zasłonienie oficjalnego logo… ceną. Przez to dopiero po zakupie możemy zobaczyć, że trzymamy w ręku bubel 😀
Co do figurek z Minecrafta to tu sprawa jest inna. Producenci z Chin w ogóle nie ukrywają logo, napisów, nie zmieniają nic. Po prostu figurka Minecraft i tyle. Oczywiście oficjalnej, oryginalnej licencji gry nie ma, a figurka jest zrobiona fatalnie z kiepskich materiałów. W ogóle nie imituje oryginalnej, licencjonowanej której jestem posiadaczem, więc mogłem spokojnie sobie porównać.
No ale biznes się kręci, a jest to biznes czysto nielegalny i oprócz wszelkiej maści gofrów, lodów, tanich książek, tatuaży i zapiekanek XXL, kupcie sobie podrobioną zabawkę z Chin, żeby wiedzieć jak to jest trafić na kiepskiej jakości towar, dzięki którym ludzie tu mają pracę przez kilka miesięcy w roku 😉
Co jak co, ale ja miło wspominam bedameny i bayblady na straganach podczas odpustu 😀
Ja gdybym miał 10 lat mniej.. 15 lat mniej to może też bym je miło wspominał 😀
Dokładnie takie same figurki są w chińskim centrum w Bielanach Wrocławskich. Tyle, że tam oprócz „LEBO” były jeszcze „LELE” ^ ^’
Twój wpis moją osobę bardzo zainspirował. Dziękuję bardzo.