Praktycznie musiał minąć rok od wydania Pokemon Sword/Shield, żebyśmy mogli trafić do nowej krainy The Crown Tundra w drugim DLC. Czy przygoda w (głównie) zaśnieżonej krainie jest rzeczywiście powiewem (lodowej) świeżości?
Praktycznie musiał minąć rok od wydania Pokemon Sword/Shield, żebyśmy mogli trafić do nowej krainy The Crown Tundra w drugim DLC. Czy przygoda w (głównie) zaśnieżonej krainie jest rzeczywiście powiewem (lodowej) świeżości?